Suche igłowanie – świetna terapia czy efekt placebo?
Suche igłowanie większości z nas kojarzy się z akupunkturą, czyli nakłuwaniem skóry bardzo cienkimi igłami w celu wywołania jakiegoś efektu. Między tymi technikami jest jednak różnica, suche igłowanie jest poparte badaniami medycznymi, natomiast akupunktura wywodzi się z medycyny chińskiej i stosuje się ją nie tylko z powodów zdrowotnych. Dlaczego suche? Dlatego, że podczas terapii nie wstrzykuje się nic do organizmu pacjenta.
Jak wygląda zabieg suchego igłowania?
Technik suchego igłowanie jest sporo, jednak najpopularniejszą jest terapia punktów spustowych. Polega ona na wyszukiwaniu punktów najbardziej bolesnych na mięśniach, odkażenie skóry a następnie aplikację igły w ten punkt. W zależności od szkoły, igłę pozostawia się biernie lub dodatkowo się nią kręci.
Jakie są wskazania do zabiegu suchego igłowania?
Bóle mięśni np. karku, grzbietu, bolesność stawów, przewlekłe bóle kręgosłupa itp.
Jakie są przecwiwwskazania do zabiegu suchego igłowania?
Aktywna choroba nowotworowa, gorączka, tocząca się infekcja, ciążka (na powłokach brzusznych).
Jak skuteczna jest igłoterapia sucha?
Skuteczność tej terapii długoterminowo jest niestety niska. Większość efektów działania czyli rozluźnienie mięśni, efekt przeciwbólowy jest krótkotrwały, tj, do kilku dni. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę możliwe działania niepożądane takie jak: ból w miejscu aplikacji igły, krwawienie, zaczerwienienie i świąd, wysypka a w skrajnych przypadkach także odma płucna.
Igłoterapia sucha może być stosowana jak uzupełnienie głównej terapii, jednak nie powinna być stosowana jako terapia pierwszego rzutu ze względu na swoją niską długoterminową skuteczność oraz możliwość działań niepożądanych. Bezpieczniejszą formą dającą długotrwałe efekty są np. ćwiczenia – przykładowe pod tym linkiem.