Sukcesy, osiągnięte cele, rozwój, relacje i…. depresja. Tak, wszystko się zgadza. Depresja staje się najpowszechniejszą chorobą cywilizacyjną, zaraz po wciąż królującej chorobie niedokrwiennej serca. Szacuje się, że cierpi na nią 5-10% Polaków i niestety dotyczy to w dużym stopniu pracowników korporacji. Definicja depresji odnosi się do zespołu chorób związanych z afektem, czyli mówiąc bardziej zrozumiałym językiem związana jest z zaburzeniami nastroju.
Do objawów depresji zaliczamy:
- obniżenie nastroju (smutek, przygnębienie, niska samoocena, mała wiara w siebie, poczucie winy, pesymizm, u części pacjentów myśli samobójcze),
- myśli depresyjne (jestem beznadziejny, otaczający mnie świat jest zły, a w przyszłości nic mnie nie czeka)
- niezdolność do przeżywania przyjemności (anhedonia),
- spowolnienie psychoruchowye,
- zaburzenia rytmu dobowego (bezsenność lub nadmierna senność)
- zmniejszenie apetytu (rzadziej jego wzmożenie)
Depresji bardzo często towarzyszy lęk. Osoba boi się czegoś, czego w wielu przypadkach nie jest w stanie określić (lęk nieokreślony). Lęk ma charakter przewlekły. Narasta, bądź zmniejsza się, a niekiedy można go umiejscowić w konkretnym miejscu w ciele, np. w klatce piersiowej, barkach, w brzuchu.
Dlaczego chorujemy na depresję?
Przyczyn może być kilka, np. nasze geny. Możemy mieć wrodzoną skłonność do depresji, a w takiej sytuacji choroba pojawia się bez wyraźnego inicjującego bodźca jak np. traumatyczne wydarzenie. A skoro już o traumach mowa – odejście bliskiej osoby, niepowodzenia w pracy, choroba czy przewlekły stres który notabene również jest czynnikiem traumatyzującym, jest to poważny predyktor powstania zaburzeń depresyjnych. Warto zwrócić uwagę na stan swojej tarczycy. Badania pokazują, że 30% osób cierpiących na choroby tarczycy zmaga się z różnie nasilonymi zaburzeniami nastroju. Dwa razy częściej są to kobiety.
Ale chwila chwila….
Tyle osób cierpi na depresję, to statystycznie co dziesiąta osoba, którą spotykam, a jednak nie widzę, żeby moi koledzy z pracy byli jakoś szczególnie cierpiący. – Możesz nie widzieć. Bardzo często objawy depresji nie są tak oczywiste, a jeszcze częściej osoby chore ukrywają to przed całym światem za niepozorną maską uśmiechu.
Uśmiechnięta depresja
To 15-40% wszystkich zachorowań na depresję. Chory sprawia wrażenie doskonale prosperującego, kontrolującego swoje życie, a rzeczywistość jest zupełnie inna. Część z nas jest świetnymi aktorami i warto mieć to na uwadze. Zachęcam Cię do obserwowania kolegów i koleżanek w pracy.
Reaguj na takie sygnały jak:
- unikanie kontaktu i wspólnych wyjść,
- rozkojarzenie,
- mniejsze zaangażowanie w życie zawodowe,
- problemy z terminowym wypełnianiem obowiązków,
- trudności w podejmowaniu decyzji,
- nienaturalne reakcje (np. szeroki uśmiech na każdą, nawet złą wiadomość),
- zaniedbanie wyglądu i higieny osobistej,
- częste bóle brzucha, głowy.
Osoby cierpiące na zaburzenia nastroju potrzebują przede wszystkim wsparcia, akceptacji i zrozumienia. Jeżeli zauważasz u siebie wyżej wymienione objawy, pamiętaj, że możesz w prosty sposób uzyskać niezbędne wsparcie. Życie w stresie, a ciągłym zmęczeniu może powodować upadek na zdrowiu i jest to rzecz całkowicie naturalna. Zarówno nasze ciała, jak i nasza psychika mają pewien próg wytrzymałości, a poddawane niekorzystnym czynnikom zwyczajnie się zużywają. Reagowanie na depresje jest niezmiernie ważne, dlatego że nieleczona może prowadzić do stanów zagrażających zdrowiu i życiu. Osoba cierpiąca może uzyskać pomoc u psychologa, a także jednocześnie może skorzystać z dobrodziejstw farmakoterapii.
Nie musisz być sam w cierpieniu, daj sobie pomóc.
Bibliografia:
- M. Osińska, A. Kazberuk i inni, Depresja – choroba cywilizacyjna XXI wieku, GERIATRIA 2017; 11: 123-129.
- D. Dudek, M. Siwek, Współistnienie chorób somatycznych i depresji. Psychiatria 2007, 4(1), 17–24.
- H.J. Hendel, Niekoniecznie depresja, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2018.